Operacja Pięciolecie

Była środa 17-go sierpnia 2011 roku, gdy tuż po 9 rano czasu wschodnioeuropejskiego, do gabinetu Dyrektora Gimnazjum w Sierakowicach wszedł jeden z pracowników dydaktyczno-wychowawczych tej placówki. Mało kto wiedział, że ów barczysty, wysoki mężczyzna, niosący w prawej ręce niepozorną szarą teczkę, jest także szefem linii lotniczej i znany był pod pseudonimem CEO. Ani sekretarka Dyrektora, ani nawet sam Dyrektor nie wiedzieli, że teczka ta kryje laptopa, który pomimo tego, że był w stanie uśpienia, posiadał otwartą stronę główną tej linii lotniczej. Nie wiadomo dokładnie czego dotyczyło spotkanie, bowiem poprzedniego dnia, sprzątająca gabinet Dyrektora pracownica obsługi technicznej usunęła ukryty pod stertą papierów mikrofon. Nie udało się potwierdzić informacji, jakoby była tajną współpracowniczką wywiadu obcego aliansu lotniczego, ale analiza jej dokumentacji awansu zawodowego kryje wiele nieścisłości.

O 9:54 progi szkoły przekroczył jej absolwent, jakże jednak już starszy, jak mniej uczesany, w jakże bardziej podartych dżinsach. Gdy bocznymi drzwiami z Gabinetu Dyrektora wyszedł CEO, obaj mężczyźni przywitali się, a następnie wymieniając tajemnicze krótkie spojrzenia udali się do piwnic Bloku numer II, stanowiącego część kompleksu budynków Gimnazjum. Po przejściu przez bramki 016 i 016C, stanęli przed drzwiami pomieszczenia 021, na drzwiach którego oprócz znaków ostrzegawczych znajdował się niezrozumiały dla ogółu populacji napis KSL-1A. Napięcie sięgnęło zenitu. Ale czy na pewno?

Aż do wczesnego popołudnia 19 sierpnia obaj mężczyźni gromadzili w sali 021 ogromne ilości zaawansowanego sprzętu elektronicznego pochodzącego prawdopodobnie ze źródeł dalekowschodnich, dużą liczbę mebli różnego rodzaju, artykułów gospodarstwa domowego, oraz kilkadziesiąt metrów okablowania elektrycznego. Postronni obserwatorzy z zaniepokojeniem domyślali się, ze prawdopodobnie dojdzie tutaj do jakiegoś ważnego wydarzenia i w piątek,  tuż przed 15:00 19-go sierpnia 2011 roku w pośpiechu opuścili kompleks Gimnazjum.

Między 16:00 a 19:07 bocznym wejściem do sali 021 weszło ponad 20 osób różnej płci, w różnym wieku i w różnych strojach. Niektórzy pokonali ponad 700 km, nie wykazując przy tym oznak zmęczenia. Jak miało się niebawem okazać – wszyscy mieli pewną wspólną cechę – przybyli na wezwanie CEO. Specjalne komórki rozlokowane po całym kraju pozostawały przez chwilę w łączności obserwując rozwój wydarzeń. Wszystko wydawało się sprzysięgać przeciwko zebranym – burza pozbawiła ich łączności szerokopasmowej, obcy wywiad pozbawił ich kilkakrotnie energii elektrycznej, niektóre urządzenia elektroniczne wyraźnie zdradziły dalekowschodnie pochodzenie i odmówiły współpracy nie podając żadnych racjonalnych przyczyn, a w powietrzu czuło się niebywale nerwową atmosferę.

Determinacja i wiara w sens wspólnej walki sprawiły jednak, że większość celów przewidzianych do realizacji tego feralnego 19-go sierpnia została zrealizowana. Do 22:30 czasu wschodnioeuropejskiego zapewniono kontrolę nad sytuacją w większości sektorów lotniczych w kraju. Niektórzy przypłaci to bólem kręgosłupa wynikającym z niezgodnej z ogólnie przyjętymi normami pozycji podczas zapewniania służby radarowej. Nikt w tym momencie jednak nie myślał o własnym zdrowiu i życiu, mimo, że tuż przed 22:00 nastąpiła dywersyfikacja załóg i część zebranych udała się w kierunku północno-zachodnim do miejsca stacjonowania, gdzie w ciszy i skupieniu oczekiwała na powrót reszty  członków operacji. Po ich powrocie do wczesnych godzin rannych 20go sierpnia 2011 roku trwały tajne narady, które postronni zapamiętali jako klasyczne „darcie ryja”, co było jedynie procesem maskowania w przekazie prawdziwych  i tajny treści, które zebrani wymieniali między sobą drogą niewerbalną.

Od godziny 16:10 do 19:8 20 sierpnia przeprowadzoną o wiele bardziej udaną i skuteczną operację pokrycia radarowego i proceduralnego tym razem korzystając z połączonych możliwości infrastrukturalnych sal 7, 33 oraz 021. Wynik był zaskakująco pozytywny i odcisnął trwałe piętno na życiu wszystkich biorących w tej cześci operacji ludzi. O 20:06 na pierwszym piętrze budynku położonego tuż obok nieczynnej linii kolejowej Kartuzy – Lębork i buforowych magazynów znanej sieci dyskontów produkujących kabanosy z popularnego żyjątka z czarnymi kropkami na korpusie, rozpoczęło się historyczne spotkanie na najwyższym szczeblu, mające daleko idące skutki dla całej operacji. Uczestnikami byli wszyscy Ci, którzy poprzedniego dnia, w piętek 19-go sierpnia spotkali się sali 021 Gimnazjum w Sierakowicach. Podczas tego spotkania omawiano strategiczne kwestie operacyjne dla linii, której CEO był założycielem i którą od pięciu lat kieruje, zwerbowani specjaliści dokonali dogłębnej analizy mikro i makroekonomicznej, a na koniec ujawniono szokujące materiały filmowe, które wszystkim zebranym otworzyły oczy na to, z czym mają do czynienia. CEO, korzystając z pomocy swojego zastępcy, znanego w środowisku jako EO, wręczył każdemu powiązanemu z organizacją tajny zestaw dokumentów oraz specjalistycznego wyposażenia, wykorzystywanego w większości wypadków w misjach specjalnych. EO, będący niższą i bardziej krępą wersją CEO, oraz niejaki „magik” otworzyli na zakończenie tej części operacji szklane pojemniki, z bliżej nieokreśloną zawartością, charakteryzującą się ogromną ilością gazów pochodzenia siarkowego i wręczyli każdemu do spożycia. Była to próba sił i charakterów, bowiem nikt nie był do końca pewny, jaki skutek dla zebranych i dalszej części operacji to przyniesie. Wkrótce miało się okazać, że będzie to skutek grubymi nićmi szyty, a lep jakiej propagandy się za tym lepem się kryje – wszyscy wiemy.

Dzień ten zakończył się dopiero w dniu następnym, choć niektóre źródła podają, że dopiero dwa dni później. Do tej pory jednak, nie udało się tej informacji potwierdzić. Wszystko co wiadomo na chwilę obecną to to, że następne spotkanie o takim charakterze odbędzie się po upływie kolejnego pięciolecia, które to pięciolecie jeszcze bardziej zewrze nasze szeregi. Brygada młodzieżowa zobowiązała się do pilnowania terminu i nie wspomniała o musztardzie.
Dopiero tydzień później, pod koniec sierpnia 2011 roku w odległej Saragossie znaleziono notatnik, w którym znajdował się taki oto zapis:

CEO dziękuje wszystkim członkom linii lotniczej Cassubian VA, całemu Zarządowi PL-VACC, Dyrektorowi kompleksu Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Sierakowicach Panu Krzysztofowi Andryskowskiemu za pomoc w realizacji operacji pod kryptonimem „PIĘCIOLECIE” z okazji rocznicy powstania naszego przedsiębiorstwa. Tak, kolejnej, okrągłej rocznicy.

CEO